sobota, 19 października 2013

Początek, zapowiedź, opis...

W miasteczku, które gęste było od wielu kamieniczek i bloczków, oświetlonych światłem wielu latarń ulicznych, znad mgły ukazała się twarz dziewczynki. Nie była ona nastolatką, ani małym dzieckiem. Miała wtedy około 8 lat. Na jej twarzy widniał smutek. Jej ciemnozielona, stara sukienka była brudna i dziurawa. Choć zbliżała się zima, widać było, że nie miała żadnego schronienia. Nie wiadomo dokładnie, czy chodziła do szkoły, czy umiała pisać lub czytać. Jej włosy były rozczochrane. Brązowe kłaki zasłaniały małą twarzyczkę. W ręku trzymała malutką świeczkę, której blask rozjaśniał buzię i piękne malinowe usteczka oraz głęboko zielone, wyraziste oczy. Jak na razie nie wiadomo, czy miała w ogóle rodzinę. Bardzo możliwe, że wędrowała tu od kilku dobrych lat, ale nic nie wiadomo...

2 komentarze:

  1. Jakie fajne !!! Nie wiem skąd ty to Werka wzięłaś, ale naprawde fajne. :D

    OdpowiedzUsuń
  2. nieeeee nooooooooooooo super! :) juz nie moge sie doczekac co bedzie dalej!

    OdpowiedzUsuń